Blog sklepu scrapbookingowego SCRAPKI.PL

poniedziałek, 28 maja 2012

Nasze ulubione produkty - wybór Finnabair

FINN_SIGGIE
Hej kochani! dzisiaj moja kolej, aby podzielić się z wami tym, co najchętniej wykorzystuję w swoich pracach - scrapach, kolażach, stronach journalowych i kartkach. Myślę, że być może mój wybór nikogo nie zaskoczy...choć, kto wie?

1. Spraye wszelkiej maści - kocham je wszystkie miłością szczerą i absolutnie bezwarunkową. Lubię każde - sprane i intensywne, czyste i w brudnych odcieniach... każde z nich mogą coś zaoferować. Używam ich w sposób tradycyjny - po prostu psikając, ale też malując nimi jak akwarelką, pryskając nimi z mokrego pędzla, rozlewając, nanosząc mokrą szmatką - możliwości jest tyle, ile pomysłów wpadnie Wam do głowy. Na rynku mamy ich kilka rodzajów - ja dotychczas miałam do czynienia z prodyktami firmy Ranger i Tattered Angels. Ponizej - kilka moich spostrzeżeń:

- Tattered Angels jest producentem takich farbek w sprayu jak Glimmer Mist oraz Chalkboard Glimmer Mist. Pierwsze z nich są chyba najbardziej rozpoznawalne - ale też najbardziej zaskakujące kolorystycznie. Początkowo trudno zgadnąć które odcienie są bardziej "barwiące" a które mniej - tutaj zazwyczaj trzeba się kierować rozsądkiem i intuicją - zawsze ciemniejsze, bardziej nasycone kolory będą bardziej intensywne po pryśnięciu na pracę. "Jasne odcienie" pozostaną jasne i transparentne niezależnie od tego, ile napsikamy warstw. Jeśli efekt nas nie zadowala po 2-3 pryśnięciach, znaczy się ze musimy sięgnąć po inny odcień farby. Poszczególne odcienie różnią się także kolorem "pyłku" w środku - są to niuanse, ale dla niektórych dość znaczące. Dla porównania Chalkboard Glimmer Mist jest zdecydowanie bardziej matowe, kryjące, intensywne w kolorze - idealne gdy chcemy szybki matowy efekt kolorystyczny już po 1 czy 2 pryśnięciu.
Glimmer Mist w akcji:




- Ranger oferuje 3 rodzaje sprayów: Perfect Pearl Mist -  wersję "minimum koloru, maksimum pyłku" - bardzo delikatna, ale mieniąca się pięknie. Colorwash - w zasadzie permanentne, bezpyłkowe, wodo-rozpuszczalne spreje o bardzo silnym, barwniku w raczej brudnych, ziemistych odcieniach (pasujących do linii tuszów Adirondack) oraz Dylusions - bardzo żywe, ładnie mieszające się , intensywne kolorystycznie bezpyłkowe spraye w żywych, wesołych odcienaich. Uwaga: Colorwash i Dylusions są naprawdę intensywne kolorystycznie!

Perfect Pearls w akcji:


Colorwash i Dylusions w akcji ( z odrobiną złotka na koniec)


2. Distress Stain - czyli butelkowa wersja tuszów Distress z użyteczną, dość intrygującą gąbeczką, która pozwala zarówno na równomierne malowanie nimi podobnie jak pędzlem oraz robienie szalenie ekscytujących kapnięć i bryzgów - co może być lepszego? Dodam tylko, że kolory to oczywiście klasyka ze stajni Rangera i Tima Holtza. Sama radość!




3. Dabber Metallic Paint - czyli metaliczne wersje farb akrylowych zamkniętych w buteleczkach z gąbeczkami. Ponownie - gąbki to świetny patent na bezpędzlowe nakładanie farby (bezpośrednio na pracę oraz np. na stempelek, aby użyć farby zamiast tuszu) oraz dodatkowo - na uzyskanie ciekawych elementów teksturalnych, gdy używamy ich do bezpośredniego "stemplowania gąbką". Złoto, srebro i odcień perłowy dodają odrobiny blasku każdemu rodzajowi pracy w zależności od upodobań i oczekiwań - ja polubiłam szczególnie wybiórcze podkreślanie odrobiną farby wybranych elementów pracy - tak, jak widać to  tutaj:



A tak już wyglądają efekty "stemplowania" gąbką:

Mam nadzieję, że moje doświadczenia pomogą Wam następnym razem przy wyborze mediów potrzebnych do waszych prac. Owocnego tworzenia!
pozdrawiam
Finn

2 komentarze:

Nowalinka pisze...

Fajne wskazówki dotyczące psikaczy, na pewno z nich skorzystam przy dokonywaniu wyboru :)
A prace jak zwykle magnetyzujące i cudne! :)

Zanka pisze...

Dzieki za ciekawe podsumowanie, nie wiem tylko jak bedzie z wyborem...po tak smakowitym opisie chce miec je wszystkie;)

Prześlij komentarz

Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)