Blog sklepu scrapbookingowego SCRAPKI.PL

sobota, 9 stycznia 2016

Must Have - ulubione produkty JaMajki

Witajcie!
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o kilku przydasiach, bez których nie wyobrażam sobie scrapowania.
Oczywiście takich rzeczy jest mnóstwo, ale dziś postanowiłam skupić się na czterech mediach, które lubię.


Są to:
  • tusz Archival Ink firmy Ranger w kolorze Coffee;
  • tusz Distress Ink firmy Ranger w kolorze Vintage Photo;
  • tusz StazOn firmy Tsukineko w kolorze Jet Black;
  • żelopis z białym tuszem Uniball Signo.

Są to moje absolutne "must have", postaram się Wam przybliżyć sposoby użycia.
Oczywiście moje propozycje nie wyczerpują możliwości pracy z tymi mediami, zachęcam Was do eksperymentowania i próbowania na własną rękę.
Przygotowałam sobie wszystkie potrzebne materiały i narzędzia. Przycięty papier ozdobiłam bawełnianą taśmą, dodałam gesso i kroplę koloru z beżowej mgiełki Lindy's Stamp Gang.
 

Teraz pora na ulubieńca numer 1 - brązowy tusz Archival Ink.
 

Przede wszystkim uwielbiam nim stemplować! To oczywiste w przypadku tuszu - ale tusz Archival ma jeden wielki plus, który daje mu przewagę nad "zwykłymi" tuszami - można stemplować nim wiele powierzchni (w tym także materiał). Szybko wysycha, dodatkowo dosuszam go nagrzewnicą. Na zdjęciu możecie jeszcze zobaczyć, jak tuszuję elementy metalowe pokryte wcześniej gesso - ten tusz wspaniale akcentuje wypukłości metalu i raz naniesiony nie ściera się pod wpływem dotyku.
  
Ulubieniec numer 2 - tusz Distress w kolorze Vintage Photo.
Ten kolor wybrałam po kilku eksperymentach z brązami dostępnymi w palecie tuszy Distress. Tusz Walnut Stain był zbyt ciemny, a Tea Dye momentami zbyt blady. Padło na Vintage Photo - to ciepły brąz, pozwalający osiągnąć efekty od lekkich cieni do mocniejszych akcentów koloru.
 

Lubię tuszować krawędzie z pomocą tego tuszu i zwykłej gąbeczki do makijażu. Gąbeczkę dla równomiernego rozprowadzenia koloru kilkakrotnie odciskam na szklanej macie - i delikatnie pocieram krawędzie papieru. Na zdjęciu możecie zobaczyć różnicę w krawędzi tuszowanej i nietuszowanej (papier pod spodem). Napisy tekturowe także tuszuję na brzegach, bo daje to wycinankom potrzebne ciemne, ostrzejsze i wyraźne krawędzie.
 


A teraz jeden z fajniejszych sposobów na malowanie - maluję mgiełką przyciemnioną tuszem Distress. Mogę stopniować kolor i malować pędzelkiem, dodawać pigment z tuszu i blask z mgiełek - wszystko według moich potrzeb. Tusz Distress Vintage Photo to tusz wodny, więc pięknie się rozpuszcza i miesza z mgiełką (oraz z wodą).
Tu możecie zobaczyć, jak ładnie wygląda takie stopniowanie koloru na przykład na gipiurze.
 

Trzeci ulubieniec to tusz StazOn - moja absolutna wieczna miłość.
Tym tuszem, podobnie jak Archivalem, możecie stemplować na różnych powierzchniach - na papierze, nawet tym potraktowanym mediami, na materiale, szkle, metalu, folii. Tutaj dla przykładu nastemplowałam wzór motyli na folii z grubej ofertówki, dzięki temu można tworzyć ciekawie wyglądające, przestrzenne warstwy na swojej pracy, a także różnego rodzaju warstwy wierzchnie (np. dodawać napisy czy ramki na zdjęciach).
 

I ostatni z moich ulubieńców, o czym na pewno już wiecie: długopis żelowy Uniball Signo.
 
  
Lubię jego precyzyjną, cieniutką końcówkę i wspaniałe krycie. Na wielu moich pracach możecie zobaczyć, że używam tego żelopisu namiętnie i do wszystkiego. Akcentuję nim zdjęcia, ćwieki, wybrane fragmenty prac.
Stworzyłam okładkę notesu, żeby zaprezentować ulubione sposoby wykorzystania tych czterech mediów.
  

Na zbliżeniach możecie zobaczyć efekty:
 



Pozdrawiam serdecznie
JaMajka
 
Wykorzystane produkty:

2 komentarze:

ewinka Nowa pisze...

Dziękuję ,chętnie skorzystam z podpowiedzi jakie tusze wybierać:-)))

Kasia Bogatko pisze...

Świetne podsumowanie Marta! :) Już poleciałam po brązowego Archivala ;)

Prześlij komentarz

Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)