Każdy czasami musi, inaczej się udusi... mnie czasami dusi, żeby zrobić coś metalowo, ciężko, ubogo kolorystycznie - za to z dużą dawką mediów. Efekty takich zmagań bywają dyskusyjne - bo czy to jeszcze jest scrap? Z drugiej strony - nieważne co to jest, ważne, że przyjemnie się robiło i efekt końcowy cieszy oko.
Na pracy zamieszczonej powyżej hulałam nie tylko z kolorowymi sprayami i metalicznymi farbkami Dabber, ale przede wszystkim ze wszystkim co metalowe: tabliczkami, zawieszkami, żaróweczkami - mamy tu totalny misz-masz, skrzyżowanie Tima Holtza oraz Primy - czyli mój "Industrialny Barok" w klasycznym wydaniu.
Papiery użyte w tej pracy to jeden z holtzowych "padów" pomazany oczywiście dużą dawką medium żelowego oraz sprayów - mamy tu zarówno Glimmer Mist jak i Perfect Pearls, tu i tam widać efekty moich działań z maskami i tuszami Distress... łatwej chyba powiedzieć, czego na tej pracy nie ma - umiaru :)))
Finnabair
A oto użyte materiały i narzędzia:
6 komentarzy:
Ta praca jest tak piękna, taka "Twoja", niesamowita i zupełnie nie do skopiowania. Achh... powzdychać i nacieszyć wzrok. Piękna po prostu.
Prze prze przepiękny!!
No nie masz umiaru w tych pięknościach, Salvadorko :))))
ależ cudo....
personne peux faire le même travail que vous Fin ! vous êtes la seule à réaliser ce grand ART
corinne de france
Absolutely stunning! I love everything you do!
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)