Witajcie Kochani,
dzisiaj chciałam Wam
pokazać bardzo ciekawy produkt, który właśnie trafił do naszego sklepiku
- folia transferowa firmy Ranger. Opakowanie zawiera 10 arkuszy w
rozmiarze ok.12x9 cm, w pięciu różnych kolorach. Ja wykorzystałam zestaw
kolorystyczny Vintage. Niektóre zdjęcia w tym poście mogą mieć troszkę
przekłamane kolory, ale folia była dość ciężka do sfotografowania, a
chciałam, abyście zobaczyli jak pięknie się błyszczy.
Produkt ten ma wiele ciekawych zastosowań, jeszcze nie
wszystkie zdążyłam odkryć i przetestować, ale kilkoma mogę się już z
Wami podzielić.
Dzięki
folii sami możemy stworzyć piękne błyszczące napisy czy kształty.
Wybrany wzór wycinamy z papieru samoprzylepnego, ja użyłam wykrojnika
napisu. Bardzo ważne - napis wycinamy w „lewej” stronie papieru. Możecie
to zobaczyć na poniższym zdjęciu. Widać, że na wierzchu napisu mamy
spodnią część papieru, którą należy odkleić, a naszą wycinankę przykleić
do folii (do „lewej” strony, nie tej błyszczącej). Teraz wystarczy
tylko pocierając folię od kolorowej strony odbić ją na naszej wycinance,
na zasadzie kalkomanii. Ja użyłam do tego plastikowej kości do
bigowania.
Drugi sposób to wykorzystanie dwustronnej taśmy klejącej do naniesienia
folii na wybraną powierzchnię. Najlepsze będą tzw. błony klejowe, które
zostawiają bardzo cieniutką warstwę kleju. Na taką taśmę naklejamy folię
(błyszczącą stroną do góry) i podobnie jak wcześniej, „odbijamy” jak
kalkomanię za pomocą np. kości do bigowania. W miejscu, gdzie była
naklejona taśma, otrzymamy błyszczącą powierzchnię z folii.
Przy tej metodzie przyda się klej w spray’u i maska. Psikamy klejem
przez maskę na daną powierzchnię, a następnie naklejamy folię na tak
powstały wzór. Po „odbiciu” za pomocą kości do bigowania folia zostaje w
miejscach, gdzie był klej. Oczywiście im dokładniej naniesiemy spray
tym wzór, który otrzymamy, będzie wyraźniejszy.
Mnie zdecydowanie najbardziej odpowiada ten ostatni sposób, mniej uporządkowany, najlepiej pasujący do moich prac.
Zaczęłam
od naklejenia na tag cienkiej bibułki od Tima Holtza - Tissue Wrap
(wzór „Postale”), za pomocą gloss gelu z Primy. Zanim wyschnie,
gnieciemy i przesuwamy bibułkę, aby na powierzchni stworzyły się
„zmarszczki” (nie jest to etap konieczny, możecie go pominąć). Po
wysuszeniu taga nanosimy na niego klej, najlepiej za pomocą aplikatora
do tuszu czy jakiejś gąbeczki. Od razu po aplikacji kleju przykładamy
folię i odbijamy na naszej powierzchni. Nie musimy tego robić zbyt
dokładnie.
Na takiej bazie postanowiłam zrobić małą, świąteczną pracę.
Mam nadzieję, że sami postaracie się odkryć jeszcze inne
zastosowania folii transferowej. Ja w każdym razie na pewno przyjrzę się
jej bliżej i podzielę się efektami.
Pozdrawiam,
Kasia
1 komentarz:
Rewelacja!!! Dziękuję za przybliżenie tematu!
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)