Witajcie!
W ramach terapii przygotowałam ostatnio scrapa,
którego chciałabym Wam dziś pokazać. Myślę, że każdy z nas trafia w swoim
życiu na gorsze momenty. Zwątpienie siebie, w to co robi, niechęć do
wszystkiego co go otacza. Dodatkowo ostatnio pogoda już pomaga.
Postanowiłam zrobić coś kreatywnego w ramach poprawy nastroju i pewnego
wyżycia się. Oto wstęp do mojego scrapa... o mnie :) Wzięłam do ręki
nieco marzycielskie zdjęcie zrobione niedawno i .. zaczęłam
działać.
Wybrałam delikatne kolory, piękne papiery Makowego Pola nadały się idealnie.
Bardzo lubię motyw łapacza snów, więc stworzyłam sobie swój własny, na dużym formacie. Idealna okazała się serwetka Primy.
Wiecie, jak bardo lubię napisy, więc użyłam trochę naklejek - MME z
kolekcji "I am", wygrzebałam także z szuflady dawno nie używane Rubonsy
Crate Paper.
Dawno nie szyłam, więc tym razem to narobiłam. Zapomniałam o ile bogatsza robi się praca z przeszyciami :)
I voila!
Jak Wam się podoba taka forma terapii? Macie jakieś inne sposoby na walkę z chandrą?
Pozdrawiam gorąco i życzę udanego dnia :)
Smile_Art
Wykorzystane produkty:
1 komentarz:
Piękny!
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)