Z kolekcji MME Lost & Found można przygotować nie tylko cukierkowe scrapy - wszystko zależy od zastosowanych środków wyrazu. Te z Was, które mnie znają, wiedzą, że kocham media. Poniższy scrap jest przygotowany z użyciem pokaźnej ich ilości.
Przecudny stempel Primy po prawej stronie scrapa został odbity przy pomocy złotego paint dabbera - czyli farby z bardzo wygodnym aplikatorem. Naniosłam ją na cały stempel w kilka chwil, a sam proces schnięcia farby jest niezwykle szybki. W podobny sposób odbite zostały stemple "Always, now and forever", tyle że z użyciem białego paint dabbera.
Tusz distress uzupełniacz Pine Needles wymieszałam w mini misterze razem z Perfect Pearls w kolorze Sunflower Sparkle i w ten sposób uzyskałam cudną mgiełkę, którą popsikałam jedną z fantastycznych masek Primy.
Do tuszowania rogów pracy użyłam distressów w kolorze Walnut Stain i Vintage Photo.
Kropeczki wokół fantastycznego ćwieka z kolekcji Lost&Found MME zrobiłam Glitter Glue Stickles w kolorze Gunmetal.
Wykorzystałam także tasiemki z kolekcji Lost & Found MME oraz przedmioty, które pojawią się niedługo w sklepie - bilety Tima Holtza (najprawdopodobniej pojawią się jeszcze dziś) i dziurkacz Doily Lace Marthy Stewart (będzie dostępny na pewno w tym tygodniu). A tasiemki mają tak fantastyczną bazę, że tylko czekam, kiedy mi się skończą i kiedy będę mogła jej użyć do jakiegoś scrapa :)
Miłego dnia
Tusia
A oto materiały użyte do przygotowania powyższego scrapa:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)