Muszę przyznać, że wyczekiwałam tych papierów. Miałam ogromną chęć na trochę dziewczyńskiej romantyczności, a i okazja trafiła się wspaniała, bo zostałam poproszona o wykonanie albumu ślubnego... takiego trochę różowego, ale bez przesady, takiego bardziej beżu z różem. Ha! Papiery Girls Paperie "Paper Girl" pasowały mi tu doskonale! Dlatego też właśnie ich użyłam do ozdobienia okładki tego albumu.
Miałam też okazję po raz pierwszy wykorzystać pachnącego świeżością Big Shota i cudowne wykrojniki Tima Holtza, które (jak widać) nadają się również do delikatnych romantycznych prac :)
Etykietę z imionami młodej pary wykonałam z białego papieru wizytówkowego, który następnie podbarwiłam tuszem Distress i spryskałam mgiełką wykonaną z uzupełniacza tuszu distress w kolorze Milled Lavender i perfect pearls w kolorze Plum. Nie obyło się oczywiście bez odrobiny brązu na brzegach...
Tym razem jednak tylko w minimalnym stopniu użyłam mojego ukochanego tuszu distress Walnut Stain - zastąpił go cudny delikatny róż Spun Sugar oraz kredowy tusz VersaMagic w kolorze Gingerbread (obok distressów, to moje ulubione tusze).
Szalenie przydały mi się również białe hortensje firmy Prima - spryskane lekko mgiełką z perfect pearls, przytuszowane tuszem Spun Sugar i pokryte białym brokatem . W ten sposób te cudowne białe kwiatki można dopasować do każdej kolorystyki. Szalenie polecam :)
Romantyczny początek mojej przygody z tymi papierami uważam za udany. W przyszłości jednak postaram się też pokazać ich bardziej drapieżną stronę ;)
anai
A oto produkty użyte przez anai:
Etykietę z imionami młodej pary wykonałam z białego papieru wizytówkowego, który następnie podbarwiłam tuszem Distress i spryskałam mgiełką wykonaną z uzupełniacza tuszu distress w kolorze Milled Lavender i perfect pearls w kolorze Plum. Nie obyło się oczywiście bez odrobiny brązu na brzegach...
Tym razem jednak tylko w minimalnym stopniu użyłam mojego ukochanego tuszu distress Walnut Stain - zastąpił go cudny delikatny róż Spun Sugar oraz kredowy tusz VersaMagic w kolorze Gingerbread (obok distressów, to moje ulubione tusze).
Szalenie przydały mi się również białe hortensje firmy Prima - spryskane lekko mgiełką z perfect pearls, przytuszowane tuszem Spun Sugar i pokryte białym brokatem . W ten sposób te cudowne białe kwiatki można dopasować do każdej kolorystyki. Szalenie polecam :)
Romantyczny początek mojej przygody z tymi papierami uważam za udany. W przyszłości jednak postaram się też pokazać ich bardziej drapieżną stronę ;)
anai
A oto produkty użyte przez anai:
5 komentarzy:
Bardzo ładne kolorki i album również.
śliczny album:) papierki przepiękne!!
Bomba :)
przepiękny...
:) Piękny i nie za słodki!Tak lubię i to bardzo - super!
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)