Przy okazji tworzenia kartki z tym jakże mądrym przesłaniem postanowiłam zmierzyć się sama ze sobą. Mimo, że w moich pracach zazwyczaj kolor ma duże znaczenie... mimo, że często mieszam ze sobą różne kolory w sposób totalnie spontaniczny... to jednak mimo wszystko istnieją kolory, których raczej unikam :) I na pewno do takich kolorów należą kolor żółty i granatowy...
Jestem zachwycona kolekcją Daily Junque i jej różnorodnością i lekko śmieciuchowym charakterem pełnym jednak wdzięku i dziewczęcości. Postanowiłam więc nie ignorować faktu, że w kolekcji papierów pojawia się zarówno cała strona granatowa, jak i dwie strony prawie całkowicie żółte. Odważnie postanowiłam stawić im czoła, a efekty tego starcia właśnie oglądacie.
Jak widać granatowe tło lekko przykryłam kolorami bardziej bliskimi memu sercu, a kolor żółty występuje jedynie w postaci dodatków (pięknie się zresztą komponuje z granatem), ale powiedzmy, że to takie pierwsze koty za płoty :) Różowy baner z myślą przewodnią "be yourself" wycięłam z papieru "Junque". Już Wam wspominałam o jego cudownych właściwościach - cała masa różnorodnych elementów do wycięcia za jedne 2,89 zł ;))))
Ten fragment, podobnie jak bazowy granatowy papier spryskałam lekko glimmer mistem "iridescent gold" - jest on rewelacyjny, gdy chcecie nadać troszkę połysku baz jednoczesnej zmiany koloru.
Zainspirowałam się także motywem przewodnim kolekcji "Daily Junque" i wykonałam swojego pierwszego rozetkowego kwiatka :) (Tak, tak - doprawdy nie wiem jak to się stało, ale do tej pory jakoś ominęła mnie ta moda... A przyznać muszę - to raczej nie jest ostatni kwiatek wykonany przeze mnie w ten sposób. Spodobało mi się!)
Wykonałam go z papieru "Dew Drops" z kolekcji Butterfly Garden, ale aby nadać mu odrobinę bardziej intensywnego koloru spryskałam go glimmer mistem "Key Lime Pie" - prawda, że atrakcyjna zmiana? :)
Nie mogło zabraknąć również moich ukochanych perełek - jedna z nich pochodzi z kolekcji samoprzylepnych półperełek Prima, a pozostałe to własnoręcznie przeze mnie nakładane Liquid Pearls. Szczególnie polecam Wam nową wersję perełek w płynie - oprócz zmienionej lekko szaty graficznej i nowych kolorów, charakteryzują się one nową konsystencją, która sprawia, że nakładanie równych i idealnie okrągłych perełek stało się dziecinnie proste. Absolutnie polecam :)
Tak oto pod hasłem "be yourself" przełamałam kilka swoich tabu, ale jednocześnie zachowałam swój ulubiony styl i charakter. A to chyba najważniejsze :)
Anai
A oto materiały pochodzące ze sklepu scrapki.pl:
4 komentarze:
praca wyszła rewelacyjnie, a połączenie kolorów jest niesamowite!!! żółty z granatem pasują do siebie naprawdę bardzo fajnie:) LUBIĘ TO:)
Ja też uwielbiam Daily Junque. Anai prześliczną pracę wykonałaś.
Świetna scrapowa robota! Ja chyba bym się zapłakała tworząc w takiej kolorystyce - a ty zaliczyłaś ją mistrzowsko!
Супер! Посто нет других слов!!!
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)