Jak zapewne wiecie dołączyłam się w tym roku do akcji grudniowego art journalowania. Staram się jak najczęściej siadać do mojego grudniownika i utrwalać kolejne dni. Te wesołe i te smutne, te całkiem zwyczajne i te po mojemu wyjątkowe.
Dziś chciałabym się z Wami podzielić jednym z takich wpisów. To był wyjątkowy dzień. Rzadko zdarza mi się w środku tygodnia spędzić cały dzień z moim mężem, ale udało się i to był dzień takiego sennego grudniowego lenistwa. Lubię celebrować takie momenty - pyszna kawa, dobry obiad, jakiś fajny film, albo serial. Domowe ciuchy, wygłupy, spontaniczne sesje zdjęciowe. Zdecydowanie w życiu pełnym pośpiechu warto jest czasem przeżyć taki dzień, kiedy nie ma nas dla nikogo
Bazą mojego wpisu jest kolażowa konstrukcja ze zwykłej papierowej taśmy klejącej, skrawków papieru, naklejek i stempli - a wszystko to przecierane farbą akrylową, podbarwiane tuszami kreślarskimi i akwarelami.
Gdzieniegdzie przetarłam całość preparatem Glimmer Glam "Twinkle Toes" - dzięki temu miejscami pojawia się odrobina kolorowego brokatu i śnieżnego blasku. Prawdę mówiąc w Trójmieście śniegu nadal nie ma (a przynajmniej nie było w momencie tworzenia tego wspisu ), ale grudzień to jednak taki miesiąc, który zasługuje na odrobinę uroczego śnieżno-lodowego klimatu
W ramach ocieplenia natomiast pojawiły się lekkie pastele uzyskiwane przez mieszanie intensywnych kolorów z białą farbką
Bardzo polecam Wam takie art-journalowe zabawy. To świetna okazja do przećwiczenia różnych technik i preparatów. Można bezkarnie kombinować i eksperymentować, nie ma możliwości, żeby coś poszło "nie tak jak trzeba", a jednocześnie wydaje mi się, że takie prace są bardzo terapeutyczne. zauważyłam, że bardzo wyciszam się nad moim grudniownikiem i myślę, że będzie on świetną pamiątką na przyszłe lata.
Anai
A oto użyte materiały:
2 komentarze:
odpoczywam oglądając Twoją pracę... chyba i Ty byłaś zrelaksowana :) Pozdrawiam
Śliczne :)
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)