Od kilku miesięcy systematycznie i niespiesznie uzupełniam strony w rodzinnej kronice. Po odnalezieniu dziesiątek niezwykłych zdjęć postanowiłam ubrać je w art-journalowe kolaże. Jeden z nich chciałabym Wam dziś pokazać.
Zdjęcie, które użyłam jest wyjątkowe i bardzo tajemnicze. Do dziś nie możemy rozszyfrować wszystkich sylwetek. Chciałam, aby jego oprawa była również odrobinę enigmatyczna i postanowiłam wyrazić to naturalnymi, delikatnie "przypalonymi" kolorami.
W stworzeniu tła pomogły mi papiery 7gypsies - wprost wymarzone do prac w stylu vintage. Postanowiłam połączyć najnowszą kolekcję Trousseau z nieco starszą Savannah. Obie bogate są w delikatne, misterne wzory, jak z babcinej tapety. Dzięki temu, że są cieńsze niż większość papierów do scrapbookingu mogłam sobie do woli pokolażować i oklejać stronę swojej starej książki nie obawiając się o finalną "wagę" projektu.
Tło urozmaicił jeden z moich ulubionych stempli Primy. Pod zdjęciem postanowiłam umieścić ruchomą kartę na zapiski. Wykorzystałam do tego jedną z zestawu do ATC od 7gypsies. Delikatne wykończenie nadała aksamitna kalkomania Primy. To zdecydowanie jeden z tych dodatków, które trzeba wypróbować na własnej "skórze". Na zdjęciu nigdy nie będzie prezentowała się tak ciekawie jak w rzeczywistości.
Papiery 7gypsies okazały się wprost wymarzonym produktem do ozdabiania starych, być może odrobinę zapomnianych, ale jednocześnie niezwykle ważnych zdjęć. Na pewno ubiorę w te papiery jeszcze nie jedną fotografię.
Czekoczyna
Wykorzystałam:
 |  |  |  |
 |  |  |  |
 |  |  |  |
 |  |  |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)