Dziś mam dla Was delikatny layout, który stworzyłam łącząc ze sobą dwie kolekcje Teresy Collins. Szczególnie kolekcja "Memories" skradła moje serce - delikatne, rozbielone kolory, piękne wzory, rewelacyjne dodatki. Całość jest słodka, ale bardzo wyważona i nie powoduje mdłości :) To jest to, co tygrysy lubią najbardziej!
Papier bazowy to "Words" - nie wiem czy udało mi się w pełni uchwycić jego urok na zdjęciach, ale kolor to taka bardzo delikatna morelka. A to, że kocham kropy, kropki i kółka, to żadna tajemnica :)
Kompozycję zbudowałam z fragmentów wyciętych z innych papierów z kolekcji oraz z pięknych dodatków, takich jak naklejki, chipboardy czy ćwieki.
Kompozycję zbudowałam z fragmentów wyciętych z innych papierów z kolekcji oraz z pięknych dodatków, takich jak naklejki, chipboardy czy ćwieki.
Poszczególne elementy zachodzące lekko na siebie tworzą zabawną warstwową kompozycję. Przydały mi się szczególnie kółka z papieru "Dots" wycięte ozdobnym dziurkaczem, a także elementy z kolekcji "Stationery Noted" zawierające bardzo motywujące i podnoszące na duchu napisy. To element, który bardzo lubię wykorzystywać w swoich pracach - do kolorowych dodatków, pięknych wzorów i różnorakich ozdobników lubię dodać także słowną inspirację, która potrafi nadać nowy klimat pracy.
Wykorzystałam tu także piękne materiałowe dodatki Prima. Kształty wycięte z materiału są częściowo pokryte białym nadrukiem, który ujawnia się, gdy pokryjemy je kolorowymi mediami. W tym wypadku użyłam delikatnego Glimmer Mista w kolorze "Vanilla Breeze", który bardzo ładnie komponuje się z kolorem papieru bazowego. W ten sposób dodatki nie rzucają się bardzo w oczy, ale stanowią kolejny ciekawy element kompozycyjny pracy.
Jeśli chcemy dodać pracy jeszcze więcej lekkości i przestrzenności, dobrym pomysłem jest użycie nici, sznurków itp. Ja sznurek miejscami podklejam za pomocą Glossy Accents (aby zachować jego ułożenie nawet podczas oglądania, czy przekładania scrapa), a miejscami lubię też przytrzymać go za pomocą ćwieków.
Jak widać nie mogło też zabraknąć kolorowych kropeczek. W tej roli jak zawsze perełki w płynie oraz moje ulubione farbki Claudine Hellumth zapakowane w bardzo poręczne buteleczki z aplikatorem.
Jak widać nie mogło też zabraknąć kolorowych kropeczek. W tej roli jak zawsze perełki w płynie oraz moje ulubione farbki Claudine Hellumth zapakowane w bardzo poręczne buteleczki z aplikatorem.
Mam nadzieję, że spodoba się Wam ta delikatna praca. Dla mnie kolorystyka jest już typowo letnia - piękne wzory lekko wyblakłe na słońcu :) W najbliższym czasie na pewno będę jeszcze sięgać po kolekcję Teresy Collins, bo przyznać muszę, że dawno mnie już nic tak nie zachwyciło :)
Pozdrawiam
Anai
Użyłam następujących materiałów:
2 komentarze:
cuuuddeńko :):)
Piękny jest! :-)
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)