Witajcie kochani :)
Dziś chciałabym Wam pokazać kilka moich bardzo mediowych tagów. Moja faza na tworzenie zupełnie po swojemu bez wykorzystywania gotowych elementów trwa w najlepsze i nie mija :) Ale nie oznacza to wcale, że nie przydają mi się scrapowe materiały. Wręcz przeciwnie! Skupiam się po prostu bardziej na mediach i narzędziach :)
Tagi mają w sobie coś niesamowicie urokliwego. Nie mają konkretnego zastosowania, celu, zasad. Są idealne do ćwiczenia różnych technik, do wyrażania siebie, do eksperymentowania. A także do opowiadania historii... najlepiej z odpowiednim cytatem :)
Tagi mają w sobie coś niesamowicie urokliwego. Nie mają konkretnego zastosowania, celu, zasad. Są idealne do ćwiczenia różnych technik, do wyrażania siebie, do eksperymentowania. A także do opowiadania historii... najlepiej z odpowiednim cytatem :)
Wykonałam trzy tagi wykorzystując podobne techniki, materiały i kompozycję. Różnią się jedynie kolorystyką. Trzy różne historie. Trzy różne emocje. Zamknięte w mini-książeczce. Kipiące pozytywną wibracją i kreatywnością :)
A tutaj konieczne jest małe wtrącenie - uwielbiam wszelkiego rodzaju błyszczące media. Nie tylko dlatego, że zwyczajnie po babsku kocham błyskotki :D Także dlatego, że błyszczące powierzchnie w nieprzewidywalny sposób odbijają światło. Zwróćcie uwagę na zdjęcie powyżej i poniżej - to dokładnie ten sam tag ukazany z dwóch różnych stron - z różnym ustawieniem w kierunku źródła światła.
Takie czary możliwe są właśnie dzięki mediom z błyszczącymi drobinkami. Tutaj są to przede wszystkim farbki Silks, Twinkling H2O i mgiełki Lindy's Stamp Gang. Uwielbiam je wszystkie!
Takie czary możliwe są właśnie dzięki mediom z błyszczącymi drobinkami. Tutaj są to przede wszystkim farbki Silks, Twinkling H2O i mgiełki Lindy's Stamp Gang. Uwielbiam je wszystkie!
Jako baza posłużyły mi gładkie gotowe tagi firmy Ranger. Tła stworzyłam tylko i wyłącznie mediami. Wykorzystałam też maski i pastę strukturalną firmy Prima. Używałam różnych past strukturalnych, ale ta zdecydowanie jest moim numerem 1. Jest cudownie gęsta i kremowa, świetnie zachowuje kształt i ma bardzo wyjątkową właściwość - wchłania kolory innych mediów, o ile tylko są to media reagujące z wodą. Przykładowo - jeśli naniesiecie ją na powierzchnię barwioną tuszami StazOn czy farbami Distress, które po zaschnięciu są wodoodporne - pasta pozostanie biała. Ale już naniesiona na powierzchnię pokrytą tuszami Distress, farbami Silks, czy mgiełkami - w miarę wysychania pasta "wchłonie" kolor podłoża :) Można ją zabarwić także po zaschnięciu. Jeśli suchy wzór pokryjecie mgiełkami - pasta także zmieni kolor. Czary! Cuda! :)
A przy okazji - czy widzieliście już nowe wzory masek Tima Holtza, które wczoraj dotarły do sklepu? Moja przesyłka dotrze do mnie dzisiaj! Przebieram już nóżkami i rączkami :)
A przy okazji - czy widzieliście już nowe wzory masek Tima Holtza, które wczoraj dotarły do sklepu? Moja przesyłka dotrze do mnie dzisiaj! Przebieram już nóżkami i rączkami :)
Chciałam, aby moje tagi były bardzo proste, dość płaskie i takie bardziej "artystyczne" :) Dlatego też nie zdecydowałam się na żadne gotowe kwiatki. Wycięłam nierówne kółka z grubego materiału, trochę poszarpałam brzegi, pomazałam gesso i spryskałam płynnymi tuszami Dylusions. Moje kwiatki nie są może idealne, ale za to ile w nich charakteru :D
Bardzo Wam polecam taką formę :) Pole do eksperymentów ogromne, a historii do opowiedzenia na pewno macie mnóstwo. Takie tagowe książeczki mogą stać się nawet rodzajem pamiętnika i zastąpić art-journal :)
pozdrawiam serdecznie
anai
Produkty, które wykorzystałam:
2 komentarze:
Maleńkie dzieła sztuki z przesłaniem:)
Piękne! Pozdrawiam serdecznie :)
Tagi właśnie takie są- do trenowania... można zrobić każdy inny- a te są fantastyczne :)))
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)