Kwiaty... która z nas ich nie lubi :) Ja bardzo, i to w każdej postaci. W scrapowaniu również.
Tak naprawdę nie wyobrażam sobie scrapowania bez kwiatów, choć oczywiście zdarzyło mi się popełnić kilka prac bez ich użycia – szczególnie tych przeznaczonych dla mężczyzn. Jednak to ograniczenie bardzo mi zazwyczaj doskwiera. Nic nie poradzę na to, że kocham kwiaty i chętnie wciskam je wszędzie, gdzie się da :) I nie zamierzam się bynajmniej z tego uzależnienia leczyć! :)
Kwiaty są doskonałym dodatkiem do wszystkiego. Świetnie wyglądają na kartce, pięknie komponują się na scrapach, są uroczym dodatkiem ramek i stanowią niebanalną ozdobę wszelkich "drobnoustrojek".
Na początku swojego scrapowania bardzo łaskawym okiem patrzyłam przede wszystkim na duże, okazałe papierowe róże Primowe. Byłam zachwycona ich urodą - podobało mi się także to, że wystarczyło jeden taki kwiat doczepić do pracy, a wyglądała ona od razu imponująco i nie potrzebowała więcej dodatków. Ponadto można je było traktować różnymi mediami, brokatami, itp.
Tak naprawdę nie wyobrażam sobie scrapowania bez kwiatów, choć oczywiście zdarzyło mi się popełnić kilka prac bez ich użycia – szczególnie tych przeznaczonych dla mężczyzn. Jednak to ograniczenie bardzo mi zazwyczaj doskwiera. Nic nie poradzę na to, że kocham kwiaty i chętnie wciskam je wszędzie, gdzie się da :) I nie zamierzam się bynajmniej z tego uzależnienia leczyć! :)
Kwiaty są doskonałym dodatkiem do wszystkiego. Świetnie wyglądają na kartce, pięknie komponują się na scrapach, są uroczym dodatkiem ramek i stanowią niebanalną ozdobę wszelkich "drobnoustrojek".
Na początku swojego scrapowania bardzo łaskawym okiem patrzyłam przede wszystkim na duże, okazałe papierowe róże Primowe. Byłam zachwycona ich urodą - podobało mi się także to, że wystarczyło jeden taki kwiat doczepić do pracy, a wyglądała ona od razu imponująco i nie potrzebowała więcej dodatków. Ponadto można je było traktować różnymi mediami, brokatami, itp.
Z biegiem czasu odkryłam, że i te mniejsze okazy są całkiem przyjemne w obróbce. Zaczęłam się zaprzyjaźniać z mniejszymi różyczkami i bardziej płaskimi kwiatami. Przez to, że są mniejszych rozmiarów, można je łączyć w różnych konfiguracjach, uzyskując całkiem ciekawe efekty.
Oprócz kwiatów papierowych mamy także do dyspozycji kwiaty materiałowe. Niektóre są bardzo podobne do papierowych modeli, ale swoim wyglądem bardziej przypominają te naturalne...
I z jednymi, i z drugimi pracuje się fantastycznie.
Są oczywiście jeszcze całkiem płaskie, papierowe kwiaty, np. z serii E-line Primy bądź Dovecraft, które zdają się być neutralne, ba, nawet niepozorne, biorąc pod uwagę wcześniejsze okazy, które mieliście okazję widzieć na zdjęciach. Jednak te uwielbiam właśnie za to, że mogę je wykorzystać do tzw "wykończenia". Wystający tu i ówdzie spod warstwy papieru fragment kwiatka wygląda cudnie i niejednokrotnie dodaje smaczku całości.
Są oczywiście jeszcze całkiem płaskie, papierowe kwiaty, np. z serii E-line Primy bądź Dovecraft, które zdają się być neutralne, ba, nawet niepozorne, biorąc pod uwagę wcześniejsze okazy, które mieliście okazję widzieć na zdjęciach. Jednak te uwielbiam właśnie za to, że mogę je wykorzystać do tzw "wykończenia". Wystający tu i ówdzie spod warstwy papieru fragment kwiatka wygląda cudnie i niejednokrotnie dodaje smaczku całości.
Zawiązany na sprężynie notesu pięknie wykańcza naszą pracę i dodaje jej uroku.
A na poniższym zdjęciu widać, że z równym powodzeniem kwiaty mogą występować niemal w roli głównej. Można umieścić w ich środku perełkę, ćwiek, można popsikać glimmer mistem, a nabiorą bardziej szlachetnego wyglądu.
Chciałam jeszcze zwrócić uwagę na kwiaty występujące na papierach scrapowych. Ponieważ uwielbiam kwiaty w swoich pracach, a jak wiadomo – oryginalne róże np. Primy do najtańszych nie należą, jestem wielką fanką tych wycinanych z papieru. Nie tylko stanowią tańszą alternatywę, ale też niejednokrotnie są tak piękne, że wystarczają za ozdobę całej pracy. Tylko spójrzcie:
Warto zatem przeglądać papiery i pod tym kątem :)
Kwiaty, kwiaty, kwiaty... Można książki o nich pisać. Ja jednak pisarką nie jestem, więc nie musicie się obawiać :)
Jedno jest pewne: jeśli już sięgacie po kwiaty i wybieracie te wersji 3D, należy pamiętać o dobrym kleju. Pewnie są różne preferencje, jednak z własnego doświadczenia wiem, że najlepszy do ich mocowania jest UHU bądź klej na gorąco. Użycie zarówno jednego, jak i drugiego gwarantuje, że kwiatki długo będą w miejscu, w którym je umieścicie. Kwiatki wycinane z arkusza papieru scrapowego podklejone pianką 3D nadają naszej pracy przestrzenności, więc korzystajcie także z tego rozwiązania :) I łączcie - różne modele kwiatów, różne faktury, wielkości, kolory, oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku :)
Pozdrawiam wiosennie
Kwiaty, kwiaty, kwiaty... Można książki o nich pisać. Ja jednak pisarką nie jestem, więc nie musicie się obawiać :)
Jedno jest pewne: jeśli już sięgacie po kwiaty i wybieracie te wersji 3D, należy pamiętać o dobrym kleju. Pewnie są różne preferencje, jednak z własnego doświadczenia wiem, że najlepszy do ich mocowania jest UHU bądź klej na gorąco. Użycie zarówno jednego, jak i drugiego gwarantuje, że kwiatki długo będą w miejscu, w którym je umieścicie. Kwiatki wycinane z arkusza papieru scrapowego podklejone pianką 3D nadają naszej pracy przestrzenności, więc korzystajcie także z tego rozwiązania :) I łączcie - różne modele kwiatów, różne faktury, wielkości, kolory, oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku :)
Pozdrawiam wiosennie
Kwiatowa Maniaczka :))
2 komentarze:
Chyba muszę bardziej przekonać się do kwiatów, bo w Twoim wydaniu prezentują się rewelacyjnie w każdej pracy i w każdej formie!
Ps. Wesołych Świąt!
PIĘKNE PRACE :)
Radosnych Świąt Wielkiej Nocy:)
Prześlij komentarz
Będzie nam niezwykle miło, jeśli zostawisz swój komentarz - dziękujemy :)